„Ludzie ludziom zgotowali ten los”


Lidia Szczypińska 2006-10-20


„Studenci mieli także powiedziane, żeby skórę całkiem czyściutko już odjąć, później tłuszcz czysto, później według książki preparatorskiej muskuły aż do kości. Tłuszcz wybierany przez robotników z talerzy później został leżeć całą zimę, a później jak studenci wyjeżdżali, był przez pięć-sześć dni wyrobiony na mydło.”

Hitlerowski lekarz eksperymentował na zwłokach ludzi. Historię opisaną przez Zofię Nałkowską w „Medalionach” potwierdziło śledztwo IPN. W 1940 r. Rudolf Spanner został szefem Instytutu Anatomii gdańskiej Akademii Medycyny. Rozpoczął pracę w katedrze embriologii. To właśnie on miał opracować metodę wykorzystywania tłuszczu z ludzkich zwłok do produkcji mydła. Kiedy w 1945 r. do laboratorium doktora Spannera wkroczyli Polacy, zastali w nim sterty zwłok oraz kostki szarego mydła.
Zaczęły się podejrzenia, o produkcję mydła z tłuszczu ludzkiego. Powstał zespół, który zebrał dowody i przekazał je rosyjskim prokuratorom. Śledztwo było trudne, ponieważ w czasie preparowania ludzkich zwłok w środkach chemicznych samoistnie wytwarza się mydło. Dopiero po ponad sześćdziesięciu latach, udało się udowodnić, że mydło w laboratorium nie wzięło się przypadkiem.
Wyprodukowany tam specyfik, używany był do mycia i czyszczenia pomieszczeń laboratoryjnych. Zbadano „mydło brązowe” i mydło „RIF” produkowane w czasie wojny. Oba zawierały kwasy tłuszczowe oraz resztki margaryny zjadanej przez ludzi. To właśnie te ostatnie odkrycia potwierdzają tragiczną tezę o działalności doktora Spannera.