Jesienny liść


Kacper Gładkowski 2007-03-20


Jesteś jak liść jesienny spadający z drzewa taki delikatny i bezbronny. Kiedy spadasz patrzysz jak by tu znowu wzbić się w górę. A ja, ja Cię próbuję dogonić i złapać, gdy już mi się to udaje wtedy, wtedy najczęściej jest już za późno.

Nauczyć się muszę, że Ciebie nikt nie zdoła nigdy zatrzymać, ani złapać. Najwyraźniej kochany liściu potrzebujesz tej wolności skoro tak o nią zabiegasz. Ponieważ ona nadaję ci sens życia i od środka Cię rozpromienia; ma taką wielka siłę, że w mig stajesz się inna, jeszcze radośniejsza.

Zdarza się tak że liść wcale nie na siłę lecz z własnej nie przymuszonej woli pragnie spotkać się z drugim. Gdy się to stanie wówczas myślą tylko i wyłącznie o sobie. Wszystko jest w porządku gdy nagle, nagle wiatr nieco mocniej zawieje i po liściu zostaje tylko znikomy ślad, który nikomu nie daje nawet odrobiny nadziej że ponownie odnajdzie swoją połówkę nawet krzty, która tak jest tej połówce potrzebna....