Gry Komputerowe
Możemy podzielić na te dobre i na złe. Nie powinniśmy grać przede wszystkim w gry typu: ,,strzelanki" i bijatyki. Niemiecki rząd chce zabronić grać dzieciom w brutalne gry. U nas w kraju nie ma o tym mowy, ale zastanówmy się, co tracimy przez takie formy rozrywki, a co zyskujemy?
Tracimy na pewno nasz cenny czas, możemy stracić kontrolę nad realnym światem, a przede wszystkim możemy nieświadomie zacząć naśladować bohaterów gier.
Oczywiście grając w takie gry pełne przemocy nie od razu staniemy się złymi ludźmi. Chodzi o to, że do takich gier po prostu trzeba dorosnąć.
No, ale odpowiedzmy sobie na pytanie, co zyskamy przez takie gry? Chyba nic, prócz np. satysfakcji, że doszedłem o następny poziom dalej niż mój kolega.
Znany jest pewien przypadek, kiedy to włoski gracz ukradł karetkę pogotowia i rozbijał się nią po całym mieście i to nie grając w GTA, lecz w realnym świecie. Dowiedziono także, iż człowiek grający w różnego typu wyścigi, w rzeczywistości też szybciej porusza się autem.
Wina nie powinna spadać tylko na niepełnoletnich graczy, ale także na rodziców, którzy kupują swojej pięcioletniej pocieszce gry z oznaczeniem +18. No pewnie niech sobie gra, a co tam! Niby dorośli, a nieświadomi zagrożenia swoich dzieci.
Nie myślę, że po tym artykule od razu porzucicie brutalne gry, ale marzy mi się, że nabierzecie do nich dystansu.
Blondaskinia
Oczywiście grając w takie gry pełne przemocy nie od razu staniemy się złymi ludźmi. Chodzi o to, że do takich gier po prostu trzeba dorosnąć.
No, ale odpowiedzmy sobie na pytanie, co zyskamy przez takie gry? Chyba nic, prócz np. satysfakcji, że doszedłem o następny poziom dalej niż mój kolega.
Znany jest pewien przypadek, kiedy to włoski gracz ukradł karetkę pogotowia i rozbijał się nią po całym mieście i to nie grając w GTA, lecz w realnym świecie. Dowiedziono także, iż człowiek grający w różnego typu wyścigi, w rzeczywistości też szybciej porusza się autem.
Wina nie powinna spadać tylko na niepełnoletnich graczy, ale także na rodziców, którzy kupują swojej pięcioletniej pocieszce gry z oznaczeniem +18. No pewnie niech sobie gra, a co tam! Niby dorośli, a nieświadomi zagrożenia swoich dzieci.
Nie myślę, że po tym artykule od razu porzucicie brutalne gry, ale marzy mi się, że nabierzecie do nich dystansu.
Blondaskinia