Mamy EURO!!!


Nafciarz 2007-11-27

Obrazek:Radość bohatera

Dnia 17 listopada 2007r. polska reprezentacja piłki nożnej po raz pierwszy w historii zakwalifikowała się do Mistrzostw Europy. Jako naoczny świadek tego piłkarskiego ,,święta” w Polsce pozwolę sobie nieco przybliżyć wam przebieg meczu oraz atmosferę panującą wtedy na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Mecz rozpoczął się tradycyjnie od hymnów państwowych. Najpierw odegrany został hymn gości z Belgii, a potem nasz Mazurek, którego śpiewało około 45tys. kibiców (mówię wam niesamowity efekt).

Po tym jakże miłym akcencie piłkarze rozpoczęli zmaganie o korzystny wynik. Mecz jako samo widowisko na murawie był nudy, ale za to atmosfera panująca na trybunach była nie dopisania, wszystkich kibiców połączyło jedno – wspólny doping dla naszych ,,Orłów” i nie miało znaczenia z jakiego klubu czy z miasta jesteś tylko czy masz na sobie coś biało-czerwonego.
W 45 minucie spotkania atmosferę podgrzał nie kto inny, tylko Ebi Smolarek strzelając gola na 1:0, po niezwykłym błędzie belgijskich obrońców. I tak w cudownych humorach rozeszliśmy się na przerwę.

Po 15 minutach omawiania pierwszej połowy powróciliśmy na miejsca i zabawa na trybunach rozpoczęła się na nowo, lecz nikt tak naprawdę nie zdążył porządnie się rozgrzać, a tu znów Ebi uszczęśliwił nas w 50 minucie swoim drugim trafieniem. Kolejne minuty to nuda gra w środku pola i rozradowana publiczność, która miała tylko jedną myśl w głowie - ,,w końcu jedziemy na EURO”.

Gdy dobiegł koniec meczu wszystkich ogarnęła niesamowita radość i euforia! Piłkarze odbyli tzw. rundę honorową, dziękując tym samym fanom za doping. Tak naprawdę wszyscy zaczęli rozchodzić się dopiero godzinę po meczu planując już podróż na Euro.
Dlatego też.. do zobaczenia na stadionach Austrii i Szwajcarii!!