Wciąż te reklamy...
Czy długie, powtarzające się reklamy są dla Was równie irytujące tak jak dla mnie? Najczęściej pojawiają się kiedy oglądamy film, jest główna akcja, zaraz coś niebywałego się zdarzy, a tu nagle ciach - reklama!
W tym momencie większości oglądających wykrzywia się ze złości. Reklamy mają to do siebie, że nim się skończą, zapominamy jaki film oglądaliśmy.
Niektóre reklamy są zabawne i chce się je oglądać, ale oczywiście nie w nadmiarze. Znacznie bardziej przyjemne są reklamy w gazetach, które wystarczy po prostu ominąć (i nie skrzeczą).
W telewizji przebieg przerywników jest następujący: na samym początku są bloki prezentujące różnego rodzaju produkty, potem zwiastuny filmów, które możemy obejrzeć dziś, jutro lub za kilka dni, następnie znów powracamy do produktów i jak dobrze pójdzie, zobaczymy kawałek filmu.
Często jest oczywiście tak, że gdy wyskakuje nam przed oczy reklama, to przełączamy się na inny kanał i do pierwszego, oglądanego już programu po prostu nie powracamy.
Trzeba się jednak przyzwyczaić do gadającej margaryny lub cudownego płynu do naczyń, dzięki któremu za jednym machnięciem szmatką nasza patelnia będzie (podobno) błyszczała jak diament.
Musimy jednak wiedzieć, że reklamy to również informacja (czasem uczciwa) i bez nich nie wiedzielibyśmy o istnieniu wielu produktów.
Jest jeszcze jeden plus reklam. Otóż jeśli ktoś ma problem z uśpieniem dziecka, należy zaparkować je przed telewizorem, w którym właśnie emitowane są reklamy. Skutki oczywiście będą pozytywne, dziecko szybko zaśnie.
Niektóre reklamy są zabawne i chce się je oglądać, ale oczywiście nie w nadmiarze. Znacznie bardziej przyjemne są reklamy w gazetach, które wystarczy po prostu ominąć (i nie skrzeczą).
W telewizji przebieg przerywników jest następujący: na samym początku są bloki prezentujące różnego rodzaju produkty, potem zwiastuny filmów, które możemy obejrzeć dziś, jutro lub za kilka dni, następnie znów powracamy do produktów i jak dobrze pójdzie, zobaczymy kawałek filmu.
Często jest oczywiście tak, że gdy wyskakuje nam przed oczy reklama, to przełączamy się na inny kanał i do pierwszego, oglądanego już programu po prostu nie powracamy.
Trzeba się jednak przyzwyczaić do gadającej margaryny lub cudownego płynu do naczyń, dzięki któremu za jednym machnięciem szmatką nasza patelnia będzie (podobno) błyszczała jak diament.
Musimy jednak wiedzieć, że reklamy to również informacja (czasem uczciwa) i bez nich nie wiedzielibyśmy o istnieniu wielu produktów.
Jest jeszcze jeden plus reklam. Otóż jeśli ktoś ma problem z uśpieniem dziecka, należy zaparkować je przed telewizorem, w którym właśnie emitowane są reklamy. Skutki oczywiście będą pozytywne, dziecko szybko zaśnie.