Z kamerą wśród zwierząt
Poniższe porównania nie dotyczą nikogo personalnie , są jedynie wnioskami z obserwacji rzeczywistości w skali kraju.
Maksim Gorki powiedział: ,, Człowiek to brzmi dumnie''. Jeżeli nawet człowiek stoi na szczycie drabiny ewolucyjnej to na pewno jest w nim, przynajmniej trochę cech zwierzęcych przodków.
Uczę się w gimnazjum w Prostkach koło Białegostoku, utrzymuję kontakty z ludźmi z innych gimnazjów. Jak się okazuje ZOO jest wszędzie.
Przegląd okazów zacznę od najbardziej szlachetnego, a przy tym nieszczęśliwego jelenia. Jelen chodzi pewnie i dumnie. Jest idealistą, wierzy w wzniosłe koncepcje. Patrzy mądrym, spokojnym wzrokiem na resztę uczniowskiej braci, gotów nieść każdemu pomoc. Wiadomo, bliźni w potrzebie - ratunek rzecz święta. Bliźni jednak, po otrzymaniu pomocy, wracają do swoich przyziemnych zajęć. Jeleń jest dalej sobą, czyli jeleniem i często nawet słysząc kim jest, nie próbuje się zmienić. Temu zacnemu osobnikowi grozi zagłada: „lasy rzedną, czas się zmienia, coraz trudniej o jelenia''.
Przegląd okazów zacznę od najbardziej szlachetnego, a przy tym nieszczęśliwego jelenia. Jelen chodzi pewnie i dumnie. Jest idealistą, wierzy w wzniosłe koncepcje. Patrzy mądrym, spokojnym wzrokiem na resztę uczniowskiej braci, gotów nieść każdemu pomoc. Wiadomo, bliźni w potrzebie - ratunek rzecz święta. Bliźni jednak, po otrzymaniu pomocy, wracają do swoich przyziemnych zajęć. Jeleń jest dalej sobą, czyli jeleniem i często nawet słysząc kim jest, nie próbuje się zmienić. Temu zacnemu osobnikowi grozi zagłada: „lasy rzedną, czas się zmienia, coraz trudniej o jelenia''.
Zobaczmy co po ziemi pełza. Wąż-posiada cechy gadzie, a wiec najlepiej sprawdzone w drodze ewolucji. Nigdy nie zawodzi się na swojej inteligencji, przebiegłości i cierpliwości. Nie ma skrupułów. Najbardziej podoba mi się w wężu konsekwencja. Uwaga! Jeśli kolega (koleżanka) wąż zdecyduje się podłożyć Ci świnię to zrobi to na pewno. Będzie czekał, obserwował, stanie sie nawet twoim przyjacielem. Kiedy nadejdzie decydująca klasówka z chemii, pod pozorem przyjaźni podrzuci ci wiarygodnie spreparowaną ściągę i po tobie. W najważniejszym momencie oficjalnie udowodni nauczycielowi, że jesteś nienauczalnym łosiem. Wpadniesz w depresję i smutny może być koniec twej kariery.
Zajmijmy się bardziej pospolitymi gatunkami. Gęś cechuje niezdolność do głębszych refleksji (o ile do jakichkolwiek). Drze dziob w najmniej odpowiednich chwilach. Jest pozbawiona wyczucia taktu, subtelności. Myślenie też nie jest jej najmocniejszą stroną (może ze względu na kolor upierzenia - zwykle biały). Cechy te są charakterystyczne dla płci pięknej. Osobniki tego pokroju chcą być zawsze w centrum zainteresowania stada na każdej przerwie, a zdarza się i na lekcji. Pokryte tanimi kosmetykami, ubrane bez własnego stylu i gustu z tandetnym lakierem na pazurach marzą o high-life'ie rodem z Vivy i MTV. Nawet wzorców szukają w najbardziej masowych źródłach. Gęś-ptak również głośno podkreśla swoje mniemanie o sobie, nie widząc błota na skrzydłach. Ogólnie rzecz biorąc, jest to gatunek pospolity, ograniczony i małostkowy.
Jeśli chodzi o przedstawicieli płci męskiej to niewątpliwie uosabiają się z niejednym gryzoniem. Panowie najczęściej bywają szczurami. Młodzieńcy lubią prężyć swe wątłe muskuły, marząc o ringowych wyczynach Petera Aertsa. ,,Rozkręcanie zadym'' to ich specjalność. Po sprowokowaniu zajścia, w którym walczą inni, cichcem wycofują się w bezpieczne miejsce. W sytuacjach niezręcznych, np. przyłapania grupy ,,młodych gniewnych'' palących tytoń, szczur wywinie się z odpowiedzialności ,zrzucając winę na innych. Z tonącego okrętu szczury też uciekają pierwsze.
Przejdźmy w nieco odleglejsze strefy i zajmijmy sie tropikalnymi zwierzętami. Kameleon słynie z umiejętności dostosowywania się do otaczających warunków. Kameleon zwierzę - zmienia ubarwienie, kameleon – uczeń - swoje zachowanie. Ten typ osobnika idealnie nadaje się do sprawiania zawodów i zrywania wszelkich więzi. Kameleonowaty udaje przyjaźń ze wszystkimi, i w efekcie jest (a przynajmniej powinien być) izolowany. Jeżeli ktoś ma za kompana kameleona lub ma co do swojego towarzysza wątpliwości proponuję się obudzić. Najgorsze jest połączenie tego gada z wężem. Nie dość, że obojętny, samolubny, to jeszcze inteligentny.
Niektórzy chcieliby aspirować do kameleona, ale są zwykłymi małpami. Małpa żyje z gry pozorów. Jej udawanie jest żałośnie nieudolne. Chwali się często posiadaniem wręcz specjalistycznej wiedzy z jakiegoś przedmiotu, której doktor habilitowany by się nie powstydził. Złapie przez internet kilka haseł z ,, górnej połki'' i dla niewtajemniczonych staje sie niczym guru. Pech chce, że w grupie znajdzie się nagle ktoś, kto zna trochę podstawy i sypie w gruzy misternie budowany image znawcy.
Niektórzy chcieliby aspirować do kameleona, ale są zwykłymi małpami. Małpa żyje z gry pozorów. Jej udawanie jest żałośnie nieudolne. Chwali się często posiadaniem wręcz specjalistycznej wiedzy z jakiegoś przedmiotu, której doktor habilitowany by się nie powstydził. Złapie przez internet kilka haseł z ,, górnej połki'' i dla niewtajemniczonych staje sie niczym guru. Pech chce, że w grupie znajdzie się nagle ktoś, kto zna trochę podstawy i sypie w gruzy misternie budowany image znawcy.
Z piwnicy na drzewo, z drzewa na ziemie, z ziemi do wody hop! Z krokodylami jest tragicznie. Wyróżniamy dwa rodzaje: wyrachowanie i niewyrachowane. Pierwsze kierują się zasadą: ,,ulituj się nade mną, a będę szczęśliwy - widząc cię w takim stanie niemocy, wykorzystam to przeciw tobie''. Takim ,,zaprogramowanym cierpiętnikom'' wystarczy chwila naszej słabości. Robią to często z zemsty, za gorzej napisany od twego sprawdzian. Tak wiec, najlepiej będzie, jeśli osiągniesz stopień dostateczny -najbezpieczniejsza alternatywa.
Odwołują się do uczuć wyższych, sami mając je w pogardzie. Ci prawdziwi to nie lada kłopot. Po prostu wierzą w swoje nieszczęście. Dotrzeć do nich można jedynie pokonując wzburzone akweny wypełnione łzami cierpienia. Robienie wideł z igieł to ich zasada numer jeden. Oni po prostu czują się lepiej, kiedy jest im rzekomo źle. Wyobraźnia często przysłania im rzeczywistość. Podczas, gdy ty mierzysz się z życiowym problemem, np. oddaniem dychy ,,trudnemu kolesiowi',' on (ona) histeryzuje z powodu dopiero zauważonej krosty na szyi. W jednym i drugim przypadku ,,krokodyle łzy'' są sztuczne i zbędne.
Mieszkańcy podłoża środowisk naturalnych już byli. No tak, a co z wnętrzem organizmu? Przejdę do kategorii, do których być może sama należę. Chodzi o pasożyty. Nieważne czy jest to włosień spiralny, tasiemiec (nie)uzbrojony, przywra czy inny grzyb. Reguła jest taka sama. Wysysać ile się da w zamian za wątpliwej jakości towarzystwo żywiciela. I to na wszystkich frontach: w szkole, po szkole, w weekendy.
Pasożytujemy najczęściej psychicznie i intelektualnie. Nosiciel pasożyta rozwiązuje za niego zadania, przepisuje prace, robiąc to z myślą , że czyni krok do przodu dla samego siebie. Najlepsze w pasożytowaniu jest chyba to, że ofiara nie była, nie jest i nie będzie świadoma istnienia pasożyta.
Powyższe przykłady stworów są właściwie z kilku różnych płaszczyzn. Niemniej jednak wszystkie zwierzęta, pomimo różnic powinny żyć w wielkiej symbiozie – w gimnazjum.
Odwołują się do uczuć wyższych, sami mając je w pogardzie. Ci prawdziwi to nie lada kłopot. Po prostu wierzą w swoje nieszczęście. Dotrzeć do nich można jedynie pokonując wzburzone akweny wypełnione łzami cierpienia. Robienie wideł z igieł to ich zasada numer jeden. Oni po prostu czują się lepiej, kiedy jest im rzekomo źle. Wyobraźnia często przysłania im rzeczywistość. Podczas, gdy ty mierzysz się z życiowym problemem, np. oddaniem dychy ,,trudnemu kolesiowi',' on (ona) histeryzuje z powodu dopiero zauważonej krosty na szyi. W jednym i drugim przypadku ,,krokodyle łzy'' są sztuczne i zbędne.
Mieszkańcy podłoża środowisk naturalnych już byli. No tak, a co z wnętrzem organizmu? Przejdę do kategorii, do których być może sama należę. Chodzi o pasożyty. Nieważne czy jest to włosień spiralny, tasiemiec (nie)uzbrojony, przywra czy inny grzyb. Reguła jest taka sama. Wysysać ile się da w zamian za wątpliwej jakości towarzystwo żywiciela. I to na wszystkich frontach: w szkole, po szkole, w weekendy.
Pasożytujemy najczęściej psychicznie i intelektualnie. Nosiciel pasożyta rozwiązuje za niego zadania, przepisuje prace, robiąc to z myślą , że czyni krok do przodu dla samego siebie. Najlepsze w pasożytowaniu jest chyba to, że ofiara nie była, nie jest i nie będzie świadoma istnienia pasożyta.
Powyższe przykłady stworów są właściwie z kilku różnych płaszczyzn. Niemniej jednak wszystkie zwierzęta, pomimo różnic powinny żyć w wielkiej symbiozie – w gimnazjum.