"Zła młodzież"?


Beata Chęcka 2008-04-23


Zawsze było i jest tak, że są dwa rodzaje ludzi dobrzy i ci gorsi. Kiedyś temat "złej" młodzieży był bardzo popularny, ale nie był aż tak widoczny. Dziś coraz częściej napotykamy na swojej drodze ordynarnych, czasem wręcz chamskich młodych ludzi, pełnych negatywnych emocji i nienawiści do świata.Wydają się być źli, ale może nie są oni wcale źli, tylko inni tak właśnie ją postrzegają. Co jest powodem, że są tak nazywani? I dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej?

Sama jestem młodą osobą i może nie mnie jest dane osądzać innych, ale pomysł na ten artykuł zrodził się u mnie, kiedy pewnego razu wracając do domu wieczorem widziałam jak grupka osób w podobnym do mnie wieku przeklinając bez ograniczeń idzie środkiem ulicy, dokonujących aktów wandalizmu i wyzywając ludzi, którzy reagują na ich "wyczyny".
Widząc, że i tak nie dadzą sobie zwrócić uwagi przeszłam dalej zastanawiając się co może nimi kierować, no bo w sumie są w podobnym wieku do mnie, ale ja się trochę inaczej zachowuję. Postanowiłam poczytać na ten temat trochę w internecie. Znalazłam forum, na którym wypowiadało się kilka osób, jedną z nich była Marika: "Ostatnio byłam na urodzinach, zresztą cały czas jakieś są. Fajnie jest pobawić się w gronie znajomych, powygłupiać, potańczyć. Ale zaczęłam się też zastanawiać, że to chyba nie należy do mnie. Ludzi pijący alkohol, aż do utraty przytomności, obściskujący się na skórzanych fotelach w zadymionym pomieszczeniu. Tak się bawią ludzie 'dorośli' przecież. Lubię z nimi być, lubię się z nimi bawić. Ale zobaczyłam, że ja sama nie potrafię tak się bawić. Jak dobrze można bawić się bez alkoholu, bez czegoś mocniejszego. Jestem mniej fajna?"
Po poście Mariki pojawiła się riposta Kasi; "Zacznijmy od tego młodzież nie może być zła sama z siebie. Nie ma młodzieży złej jest tylko trochę zepsuta. A kto ją zepsuł? Dorośli. Nie ma konsekwencji przez przyczyny.
Panna M. napisała: Tak się bawią ludzie 'dorośli' przecież
I taki właśnie jest ten powszechny stereotyp. Młodzież uważa, że właśnie to jest tym wyznacznikiem dorosłości, to że możemy w monopolowym pokazać dowód i kupić alkohol. Dorosłość stała się formalnością.Panna M. napisała: Co się stało z młodzieżą? Nic, młodzież zawsze była i będzie taka jak ją wychowają. Zmienił się świat, zmienili się dorośli i zmieniła się młodzież.
Kasia i Marika to nastolatki, popatrzcie co napisała już pełnoletnia Monika; "Młodzież nie jest zła tylko zagubiona.
Nie ma co się dziwić, jeśli młodzież nie ma autorytetów.
W dzisiejszych czasach nie istnieje słowo GODNOŚĆ, a jeśli istnieje to jest baaaardzo źle rozumiana.
Młodzież jest strasznie zagubiona. Najwięcej powodów odnajdziemy w domach rodzinnych. Młodzi ludzie często starają się ochłonąć od atmosfery w domu i zachowują się tak, a nie inaczej. Swoją drogą też zależy wiele od rodziców.
Moi rodzice np.nie pozwalają mi na wiele rzeczy. Czasem mnie to denerwuje,ale w sumie jestem im za to wdzięczna.
Dzięki temu wiele się nauczyłam. Najgorsze jest to,że w dzisiejszych czasach istnieją jakieś dziwaczne systemy wartości-i co tu poradzić... Trzeba zadbać o siebie, najbliższych przyjaciół i starać się przekazywać dobre wartości..."

Widać, że na takim forum ludzie znajdują wiele rozwiązań takich problemów, a do tego każde z nich jest na swój sposób dobre. Podsumowując...wiadomo, że zawsze znajdzie się kilka osób odbiegających od normy. Ich "odchylenia" mogą być spowodowane brakiem autorytetów, przykładów z domu rodzinnego, a także złym wpływem kolegów, którzy wyznaczają normy, którym inni muszą się podporządkować. Wynika to również z zagubienia młodzieży w wielkim świecie, który codziennie pokazuje nowe sposoby na życie (nie zawsze dobre). Zatem jak temu zapobiec?
Myślę, że przede wszystkim trzeba starać się nakierować "zagubione owieczki" i wskazać im lepszą drogę i dać im dobry przykład, jeśli w domu takiego nie mają. Miejmy nadzieję, że nigdy już nie będziemy musieli słyszeć o "złej młodzieży" i, że będziemy mogli powiedzieć, że takiej młodzieży nie ma.