HSM 3: ostatnie uderzenie


Mikołaj Wysocki 2008-11-02


Niedawno do kin weszła nowa odsłona słynnej musicalowej serii -High School Musical 3.

Jak dotąd pojawiały się one na ekranie telewizora najczęściej emitowane w kółko przez „Disney Channel”. Ta część jednak została wyświetlona na dużym ekranie.

Przyczynił się do tego wielki sukces jaki osiągnęły poprzednie dwie części na całym globie, a i w naszym kraju można spotkać wielu fanów tego filmu. Są to w większości ludzie w wieku od siedmiu do czternastu no może 16 lat. Napisałem „może” ,bo według mnie ten film powinien zakończyć się na max High School Musical 2.

Jak wskazuje podtytuł większość bohaterów jest w ostatniej klasie. W tej części pokazane są problemy i uczucia związane z tym na jakie studia mają się wybrać. Oczywiście jak to jest w Musicalu wszystko jest wyśpiewane i wytańczone do perfekcji.

Jak dla mnie, jest w tym za dużo bezsensownych zdań skleconych wyłącznie po to aby się rymowało. W jednym z napotkanych przeze mnie artykułów natknąłem się na takie zdanie: „całość jest cukierkowa, momentami kiczowata i przerażająco banalna”. 
Na szczęście taki komentarz nie będzie miał większego znaczenia dla miłośników tego filmu. Ja jednak należę do grona ludzi, którzy ominęliby ten film szerokim łukiem.

Wysunąłem powyższe wnioski z poniższego argumentu:
Przez cały czas są ciągnięte wątki „miłosne” jak np. Troy’a i Gabriell’i. Jest to nieustanna zabawa w  dziecinne zachowania powiązana z dorosłymi decyzjami.
Dlatego myślę, że niektórzy aktorzy występujący w tym „spektaklu” po prostu marnują swój talent, jednocześnie wielu z nich rozpoczyna swoją karierę.