Miłość...?
Każdy z nas chciałby się zakochać. Choć się do tego nie przyznajemy to tak jest. Nie ma co zaprzeczać.
Myślę jednak, że nie ma co szukać miłości na siłę. Sama przyjdzie i to w najmniej oczekiwanym momencie. Bardzo często tak jest. Jednak nie możesz wytrzymać i chcesz mieć chłopaka/dziewczynę jak najszybciej?
Moja rada: popatrz bardzo dokładnie dookoła siebie. W klasie, sąsiedniej szkole czy na osiedlu może żyć sobie właśnie ta jedyna miłość. Gdy wypatrzysz już swój cel musisz przystąpić do działania. Nie będę mówiła jak, bo nie jestem ekspertem w tych sprawach. Mogłabym tylko zaszkodzić. Przyznam się, że sama nie mam szczęścia, ale to być może sprawa mojego młodego wieku.
Myślę, że nie jestem gotowa na ‘prawdziwą miłość’. Będę miała jeszcze na to wszystko czas. Po co teraz zawracać sobie głowę kłopotami związanymi z tymi sprawami. Zawsze się pojawiają, dobrze o tym wiem. Oczywiście nie mówię, że nigdy nie byłam zakochana...że nie jestem;-) Ale jest to ‘miłość’ platoniczna. O taka żeby po prostu sobie była. To do chłopaka z młodszej klasy, do skate'a z sąsiedniej szkoły. Wiem, że nie mam szans, żeby z nimi być i nawet o tym nie myślę, ale zawsze o kimś trzeba pogadać z przyjaciółkami, prawda?;-)
Jak już wspomniałam na poważne uczucia przyjdzie czas. Prędzej czy później-nieważne. Zawsze przyjdzie. Każdy z nas znajdzie prawdziwą miłość, chyba że ‘Kiedy przychodzi miłość; wzruszamy pogardliwie ramionami’. Nie znaczy to oczywiście, że gdyby obiekt moich westchnień chciałby ze mną być, to odmówiłabym. Nie, wręcz przeciwnie. Chętnie bym się zgodziła. Jednak mam tą świadomość, że nie byłyby to miłość ‘aż do śmierci’. Przeważnie młodzieńcze uczucia mijają. I to dość szybko.
Moja rada: popatrz bardzo dokładnie dookoła siebie. W klasie, sąsiedniej szkole czy na osiedlu może żyć sobie właśnie ta jedyna miłość. Gdy wypatrzysz już swój cel musisz przystąpić do działania. Nie będę mówiła jak, bo nie jestem ekspertem w tych sprawach. Mogłabym tylko zaszkodzić. Przyznam się, że sama nie mam szczęścia, ale to być może sprawa mojego młodego wieku.
Myślę, że nie jestem gotowa na ‘prawdziwą miłość’. Będę miała jeszcze na to wszystko czas. Po co teraz zawracać sobie głowę kłopotami związanymi z tymi sprawami. Zawsze się pojawiają, dobrze o tym wiem. Oczywiście nie mówię, że nigdy nie byłam zakochana...że nie jestem;-) Ale jest to ‘miłość’ platoniczna. O taka żeby po prostu sobie była. To do chłopaka z młodszej klasy, do skate'a z sąsiedniej szkoły. Wiem, że nie mam szans, żeby z nimi być i nawet o tym nie myślę, ale zawsze o kimś trzeba pogadać z przyjaciółkami, prawda?;-)
Jak już wspomniałam na poważne uczucia przyjdzie czas. Prędzej czy później-nieważne. Zawsze przyjdzie. Każdy z nas znajdzie prawdziwą miłość, chyba że ‘Kiedy przychodzi miłość; wzruszamy pogardliwie ramionami’. Nie znaczy to oczywiście, że gdyby obiekt moich westchnień chciałby ze mną być, to odmówiłabym. Nie, wręcz przeciwnie. Chętnie bym się zgodziła. Jednak mam tą świadomość, że nie byłyby to miłość ‘aż do śmierci’. Przeważnie młodzieńcze uczucia mijają. I to dość szybko.