„Sprężyna”
Nigdy nie czytałeś książek Małgorzaty Musierowicz? Jeśli nie to troszkę objaśnię o co chodzi w „Jeżycjadzie”. Cykl ten opisuje życie pewnej poznańskiej rodziny o nazwisku Borejko.
Akcja zaczyna się w latach 70 ubiegłego wieku. Autorka ukazuje współczesny świat i codzienne życie zwykłych, szarych ludzi. Nie jest to jednak zwykła rodzina.
Ojciec Ignacy, który uwielbia książki i łacinę zaraża swoją pasją cztery córki. Matka Mila stara się jak najlepiej je wychować. I udało jej się jak okazuje się w następnych tomach.
Dom ten nie jest nudnym domem, nie ma tam mowy o rutynie. Z każdym tomem przybywa nowych członków rodziny. Zawsze coś się dzieję i jest wątek miłosny (dla mnie to ważne;-)).
To już osiemnasty tom słynnej (przynajmniej w niektórych kręgach) „Jeżycjady”, której autorką jest Małgorzata Musierowicz. W tym tomie akcja skupia się przede wszystkim na córce Gabrysi, Laurze oraz małej Łusi, która chce się stać „sprężyną wydarzeń”.
Łusia jest bardzo inteligentna jak na swoje marne 10 lat. Uwielbia gramatykę i swojego Pana Od Polskiego.
Laura natomiast po rozstaniu z narzeczonym jest rozbita. Jest bardziej zamknięta w sobie niż zazwyczaj. Jednak i ona w końcu zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Jednak trudno jej poderwać nowy obiekt westchnień.
Tygrysek (tak mówiono na Laurę w domu) jest jednak bardzo uparty! Nie daje za wygraną. I jak to zwykle bywa w książkach udaje jej się i to w dość nieoczekiwany sposób.
Książka, mimo że nie jest kryminalna, utrzymuje w niepewności aż do ostatniej strony. Zakończenie jest dość zaskakujące jak przystało na panią Musierowicz. Nie ma typowego happy endu, bo jedna z bohaterek ląduje w szpitalu.
Książka jest napisana (tak jak 17 pozostałych) w specyficzny sposób dla tej autorki. Owszem, jest dużo opisów, ale bardzo przyjemnie je się czyta, nie tak jak to bywa w większości książek, kiedy omijamy te „nudne” fragmenty.
Bardzo lubię jej styl i myślę, że „Sprężyna” jest najlepszą jak do tej pory książką. Pozostaje tylko czekać na kolejne.
Serdecznie polecam. ;-)
Ojciec Ignacy, który uwielbia książki i łacinę zaraża swoją pasją cztery córki. Matka Mila stara się jak najlepiej je wychować. I udało jej się jak okazuje się w następnych tomach.
Dom ten nie jest nudnym domem, nie ma tam mowy o rutynie. Z każdym tomem przybywa nowych członków rodziny. Zawsze coś się dzieję i jest wątek miłosny (dla mnie to ważne;-)).
To już osiemnasty tom słynnej (przynajmniej w niektórych kręgach) „Jeżycjady”, której autorką jest Małgorzata Musierowicz. W tym tomie akcja skupia się przede wszystkim na córce Gabrysi, Laurze oraz małej Łusi, która chce się stać „sprężyną wydarzeń”.
Łusia jest bardzo inteligentna jak na swoje marne 10 lat. Uwielbia gramatykę i swojego Pana Od Polskiego.
Laura natomiast po rozstaniu z narzeczonym jest rozbita. Jest bardziej zamknięta w sobie niż zazwyczaj. Jednak i ona w końcu zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Jednak trudno jej poderwać nowy obiekt westchnień.
Tygrysek (tak mówiono na Laurę w domu) jest jednak bardzo uparty! Nie daje za wygraną. I jak to zwykle bywa w książkach udaje jej się i to w dość nieoczekiwany sposób.
Książka, mimo że nie jest kryminalna, utrzymuje w niepewności aż do ostatniej strony. Zakończenie jest dość zaskakujące jak przystało na panią Musierowicz. Nie ma typowego happy endu, bo jedna z bohaterek ląduje w szpitalu.
Książka jest napisana (tak jak 17 pozostałych) w specyficzny sposób dla tej autorki. Owszem, jest dużo opisów, ale bardzo przyjemnie je się czyta, nie tak jak to bywa w większości książek, kiedy omijamy te „nudne” fragmenty.
Bardzo lubię jej styl i myślę, że „Sprężyna” jest najlepszą jak do tej pory książką. Pozostaje tylko czekać na kolejne.
Serdecznie polecam. ;-)