Walentynki


Blondasskinia 2010-02-07


W najbliższą niedzielę, 14 lutego, obchodzone jest święto zakochanych. Chcę wyrazić nieco negatywną opinię na temat tego dnia. Powodów jest kilka. Przejdę od razu do rzeczy.

Tego dnia, a w zasadzie duuużo wcześniej, gdziekolwiek się nie obejrzę widzę masę serduszek, misiaczków z naszyciem ''Kocham Cię'', lizaczków w kształcie...no oczywiście w kształcie serca i masę innych czerwoniutkich, różowiutkich, słitaśnych pierdołek.

Po prostu przeraża mnie ta sztuczna otoczka. Trochę tego za dużo, aż na języku nie wiadomo skąd zbiera się cukier. Jestem zwolenniczką zdania, że każdy dzień jest dobry, aby powiedzieć bliskiej osobie, że się ją kocha. Zawsze trzeba o niej pamiętać.

Tak naprawdę dla zakochanych każdy dzień powinien być takim 14 lutego.

Następna rzecz. Walentynki w szkole, czyli poczta walentynkowa. Moim zdaniem to jest trochę nie fair. Zamiast przynosić radość powoduje raczej zazdrość. Bo jak poczuje się dziewczyna, która dostanie Walentynę? No oczywiście, że nie będzie płakać, ale będzie mega szczęśliwa (oczywiście na jej twarzy będzie można odczytać raczej brak zaskoczenia i pewność siebie).

Ale co z dziewczyną, która nie dostanie żadnego prezentu? Albo, co gorsza jako jedyna z dziewczyn z klasy nic nie otrzyma? Nie muszę chyba odpowiadać na to pytanie.

Kolejny problem - co kupić mojej dziewczynie/ chłopakowi na Walentynki? Głupie pytanie. Za oknami wystawowymi sklepów wręcz same przez szybę przechodzą pod wpływem landrynkowego ciśnienia- pluszowe misiaczki- pysiaczki.

Uważam, że lepszą formą prezentu byłby jakiś np. romantyczny spacer, wypowiedzenia kilka miłych słów, szczerych słów. Albo jakiś własnoręcznie zrobiony upominek. W końcu liczy się orginalość, nie prawda?

Czytając ten artykuł może przyjść Ci na myśl, że jestem jakąś chorą, zazdrosną nastolatką, o miłosne pary- nie jestem;).

Napisałam po prostu to, co myślę o zamieszaniu związanym z Walentynkami, a jak wiadomo ile ludzi tyle zdań na ten temat.

Reasumując. Najważniejsze jest to żeby zachować odpowiedni umiar. Pamiętajmy także, że nikt nie przymusza nas do obchodzenia tego święta, ale także nikt nie może nam zabronić spędzić go tak- jak chcemy. Na koniec życzę Wam abyście przez cały rok byli dla siebie mili i serdeczni.

Pozdrawiam- ja.


Blondasskinia