Życie przed życiem


Eleonora 2010-05-15


 
Czytam ostatnio dość ciekawą książkę. Skłoniła mnie do poważnych przemyśleń. Tytuł wskazuje, że chodzi o poprzednie wcielania. Jeżeli ktoś potrafi widzieć te swoje poprzednie życia i może te życie sobie przywrócić to, co by się stało, gdyby ktoś okazał się uczniem Jezusa, albo samym synem Bożym? I czy rzeczywiście musieli by być to Izraelczycy?

Ten temat nie daje mi spokoju. Bo gdyby była możliwość poznania swojego życia przed obecnym wcieleniem to chyba każdy by się skusił. Ja, przyznam się bez bicia, tak i to z chęcią. Nie praktykuję magii, ale ona mnie ciekawi i czytałam, że jest to możliwe. Zobaczyć swoje życie przed życiem. A gdyby ktoś okazał się królową Jadwigą?

Ogólnie możliwość oglądania swoich poprzednich wcieleń pozwoliłaby poznać dawną kulturę, języki i zachowania ludzkie. Dla mnie chyba największą nagrodą byłoby spotkanie tygrysa szablozębnego. Byłabym wtedy wniebowzięta. Zawsze pragnęłam zobaczyć to wymarłe zwierzę. I to od trzeciej klasy podstawówki.

Takie doświadczenie pomogłoby się niektórym zmienić, moim zdaniem. Taki pijak, poszedłby na seans i dowiedziałby się, że był Krzysztofem Kolumbem. Skoro był kimś takim, to chyba chciałby żeby świat znowu o nim usłyszał. Ale to jest tylko moje zdanie, w rzeczywistości mogłoby być inaczej. Zacznijmy od tego, że na razie nie opublikowano żadnej rzeczy, która potwierdzałaby poznawanie życia przed życiem. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś znajdzie pomysł na to, aby można odwiedzać różne epoki poprzez poznanie własnej duszy.