Z przekazem (recenzja z przedstawienia)
W ostatni czwartek, a było to 13 maja w naszej szkole odbyła się krótka inscenizacja, w której występowali: Małgorzata Kurkiewicz (grała babcię, panią Stasie i nauczycielkę muzyki) i Radosław Bahdaj (grał Maćka) z Krakowskiego Teatru im. Marka Wojnicza.
Inscenizacja była o chłopaku, którego rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Maciej, bo tak miał on na imię kłócił się ciągle ze swą babcią, nie mógł się z nią dogadać. Dużo pomagała mu/ próbowała pomóc woźna z jego szkoły- pani Stasia, która podsunęła nawet pomysł jego babci by Maciej zajął się muzyką, by miał jakąś pasję, zainteresowanie.
Było widać, że ciężko było mu pogodzić się z tym wypadkiem, ze śmiercią rodziców i obwiniał o to wszystkich dookoła. Jednak to nie był jedyny problem ukazany w tym przedstawieniu. Maciej jak i inni jego koledzy znęcali się psychicznie nad swoją koleżanką...
Teraz słychać o wielu samobójstwach wśród młodzieży i najczęściej jest to związane właśnie z takimi zachowaniami rówieśników. Jest to bardzo niedojrzałe...
Yyy... Co by tu jeszcze dodać... Aaa, no tak... Przecież w tym przedstawieniu wystąpił nasz kolega... Bartek Kornacki, a także kilku innych kolegów, którzy śpiewali, hehe
Moim zdaniem ta inscenizacja była naprawdę ciekawa i dobrze odegrana. Dobrze zostały ukazane uczucia towarzyszące postaciom. Całość była odegrana z humorem i to jest wielki plus, bo aktorzy na pewno zachęcili nas tym do uważnego oglądania. No przynajmniej nie było sztywno, nudno i nie chciało mam się spać...
Było widać, że ciężko było mu pogodzić się z tym wypadkiem, ze śmiercią rodziców i obwiniał o to wszystkich dookoła. Jednak to nie był jedyny problem ukazany w tym przedstawieniu. Maciej jak i inni jego koledzy znęcali się psychicznie nad swoją koleżanką...
Teraz słychać o wielu samobójstwach wśród młodzieży i najczęściej jest to związane właśnie z takimi zachowaniami rówieśników. Jest to bardzo niedojrzałe...
Yyy... Co by tu jeszcze dodać... Aaa, no tak... Przecież w tym przedstawieniu wystąpił nasz kolega... Bartek Kornacki, a także kilku innych kolegów, którzy śpiewali, hehe
Moim zdaniem ta inscenizacja była naprawdę ciekawa i dobrze odegrana. Dobrze zostały ukazane uczucia towarzyszące postaciom. Całość była odegrana z humorem i to jest wielki plus, bo aktorzy na pewno zachęcili nas tym do uważnego oglądania. No przynajmniej nie było sztywno, nudno i nie chciało mam się spać...