Kariera piętnastoletniego gimnazjalisty


Martyna Redestowicz 2014-04-10


Piotr Pawlak - nasz kolega z gimnazjum ma już za sobą swoje osiągnięcia sportowe, którymi może się pochwalić. Jego dalszą przyszłość sportową widzimy obiecująco. Czyżby to przyszły zastępca naszego Olimpijczyka Łukasza Przybytka ? Tydzień temu Piotrek wrócił ze zgrupowania, które odbyło się w Hiszpanii w słonecznym Kadyksie, gdzie wraz z kadrą narodową juniorów przygotowywał się do nadchodzącego sezonu. Był to jego pierwszy debiut tak daleko.

Postanowiłam przeprowadzić z nim krótką rozmowę.
Cześć Piotrek, chciałabym krótko porozmawiać na temat twojego wyjazdu do Hiszpanii.
- Jak minął Ci czas na zgrupowaniu ?
- Większość czasu poświęcaliśmy treningom, dlatego też czas minął mi bardzo szybko.
- Ile godzin dziennie poświęcaliście na treningi ?
- Każdy dzień był rozplanowany co do godzin i minut. Dzień rozpoczynaliśmy rozruchem porannym, potem szliśmy na pierwszy trening na wodę, który trwał zwykle około dwóch godzin. Po pierwszym treningu był czas na odpoczynek i zjedzenie czegoś. Na drugi trening szliśmy około godziny 15, trwał on w zależności od warunków na wodzie od 2 do 3,5 godzin. Na koniec dnia przeprowadzaliśmy trening kompensacyjny biegając.
- Czy były ciężkie treningi ?
- To zależało od pogody. Jeżeli był duży wiatr i większa fala było ciężko, dużo lepiej idzie mi w warunkach słabszego wiatru, ponieważ jestem lekki, chociaż lubię, gdy wieje, dlatego że wtedy można pływać w ślizgu, czyli bardzo szybko.
- Jak oceniasz swoich rywali ?
- Każdy rywal jest inny, jeden pływa dobrze gdy wieje, a drugi kiedy jest flauta, są też tacy, którzy czują się dobrze w każdych warunkach. Na wodzie dawałem z siebie sto procent, żeby ich pokonać, mam nadzieję że efekty będzie widać podczas sezonu.
- Jak wypadasz na tle swoich rywali?
- To zależy od warunków wietrznych, przez większość zgrupowania były warunki słabego i średniego wiatru, wypadałem bardzo dobrze pływając w pierwszej trójce, na 22 zawodników uczestniczących w treningach. Sądzę, że bardzo dobrze rozpocząłem sezon, i przyznam szczerze, że nie spodziewałem się że będzie tak dobrze.
- Poznałeś tam kogoś z kim utrzymujesz kontakt do dnia dzisiejszego ?
- Wszystkich znałem już od dawna, mam kolegów m.in z Mrągowa, Sopotu, Gdańska, z którymi utrzymuję kontakt.
- Czy jak trening poszedł Ci gorzej miałeś chwilę załamania ?
- Nie miałem, ponieważ każda porażka bardziej motywuje mnie do pracy. Wtedy przypominały mi się słowa Łukasza "Każda porażka wprowadza coś nowego, a następny nasz sukces może być lepszy".
To już koniec moich pytań, więc dziękuje za odpowiedzenie mi na pytania. I życzę dalszych sukcesów. :)