Okrucieństwo wobec zwierząt


Ada Tarnicka 2014-05-11


W ostatnim  czasie dużo mówi się o okrucieństwie wobec zwierząt. Niestety, nasz naród dużo mówi mało robi, ale to nie jest tematem przewodnim tego artykułu. Jest nim natomiast prawdziwa a przede wszystkim szczera pomoc tym biednym i często osieroconym zwierzętom. Żeby nie być gołosłowną podam przykład takiego okrucieństwa.

Jakiś czas temu dowiedziałam się, że 44-letni mężczyzna trzymał zwłoki psa w lodówce, a pozostałą ósemkę psiaków trzymał w nieludzkich warunkach. Zwierzęta żyły w stertach śmieci i własnych odchodach. Powiedzcie sami, czy na to zaslugiwały, bo ja uważam, że żadne żywe stworzenie, nie zasługuje na taki los, jaki spotkał tę dziewiątkę. W dzisiejszych czasach w tej kwestii mamy duże pole do popisu. Organizowane są różne zbiórki, powstaje coraz więcej fundacji, możliwość zostania wolontariuszem, adopcja. Sama mam adoptowanego psa. Przez kilka dni błąkał się pod szkołą, aż w końcu trafił do mnie. Jest u mnie krótko, ale od momentu, gdy go przyniosłam zrobił się weselszy, mniej się boi, dużo przytył. Pierwszego dnia był przerażony. Położył się w kącie i cały się trząsł. Wyglądał dosłownie jak skóra i kości. Było widać mu je wszystkie. Teraz wygląda jak mała kulka i czuje się dużo lepiej. Wydaje mi się, że nie w braku chęci pomocy leży problem, lecz w naszym skąpstwie. Dużo ludzi twierdzi, że nie pomaga zwierzętom, bo to dużo kosztuje, a przecież nie trzeba od razu zakładać fundacji czy budować schroniska. Wystarczy tak naprawdę odrobina serca i chęci pomocy.