Pożegnania nadszedł czas!
Dzisiaj trzecioklasiści (w tym ja) nieodwołalnie przekroczyli próg dobrzyńskiego gimnazjum, aby już we wrześniu zacząć nowy rozdział życia-szkołę ponadgimnazjalną. Uczniowie nie ukrywali wzruszenia w czasie ostatnich klasowych spotkań.
Na początku było bardzo uroczyście, zostały wręczone dyplomy, świadectwa, wyróżnienia. W oczach nie jednego z nas pozały się łzy w momencie oglądania prezentacji wspólnych zdjęć z ubiegłych lat.
Z tej szkoły wynosimy nie tylko wiedzę, ale też masę wspomnień, które na pewno zostaną w naszej pamięci. Przez te trzy lata zdobyliśmy nie tylko wiedzę, ale też ogrom życiowych doświadczeń, zawiązaliśmy nowe przyjaźnie, a nasze poglądy zmieniły się.
Cieszymy się z upragnionych przez wakacji, lecz ciągle nie dopuszczamy do siebie myśli, że za dwa miesiące nie spotkamy się jak co roku-w murach przy ulicy Licealnej.
Chcemy podziękować za ogromny wkład nauczycieli, za to że musieliznosić nasze humorki i zachowywali cierpliwość. Z pewnością nie znajdziemy na swojej drodze takich nauczycieli jak Pani Halinka, która zapowiadała niezapowiedziane kartkówki, a czasem nawet je przekładała. Pewnie nikt nie będzie miał tak "nieśmiesznych żartów i śmiesznych docinek" jak Pan Pszczoła. Nie poplotkujemy sobie już na świetlicy z kobitką taką jak Pani Asia.
W tym momencie pozostaje mi życzyć nauczycielom, wszystkim absolwentom i czytelnikom gazetki udanych wakacji, samych sukcesów w dalszym życiu oraz tego co najlepsze, a przyszłemu/przyszłej naczelnemu/naczelnej "Nawojki", aby miał/a nie mniej pracy niż ja.
Na początku było bardzo uroczyście, zostały wręczone dyplomy, świadectwa, wyróżnienia. W oczach nie jednego z nas pozały się łzy w momencie oglądania prezentacji wspólnych zdjęć z ubiegłych lat.
Z tej szkoły wynosimy nie tylko wiedzę, ale też masę wspomnień, które na pewno zostaną w naszej pamięci. Przez te trzy lata zdobyliśmy nie tylko wiedzę, ale też ogrom życiowych doświadczeń, zawiązaliśmy nowe przyjaźnie, a nasze poglądy zmieniły się.
Cieszymy się z upragnionych przez wakacji, lecz ciągle nie dopuszczamy do siebie myśli, że za dwa miesiące nie spotkamy się jak co roku-w murach przy ulicy Licealnej.
Chcemy podziękować za ogromny wkład nauczycieli, za to że musieliznosić nasze humorki i zachowywali cierpliwość. Z pewnością nie znajdziemy na swojej drodze takich nauczycieli jak Pani Halinka, która zapowiadała niezapowiedziane kartkówki, a czasem nawet je przekładała. Pewnie nikt nie będzie miał tak "nieśmiesznych żartów i śmiesznych docinek" jak Pan Pszczoła. Nie poplotkujemy sobie już na świetlicy z kobitką taką jak Pani Asia.
W tym momencie pozostaje mi życzyć nauczycielom, wszystkim absolwentom i czytelnikom gazetki udanych wakacji, samych sukcesów w dalszym życiu oraz tego co najlepsze, a przyszłemu/przyszłej naczelnemu/naczelnej "Nawojki", aby miał/a nie mniej pracy niż ja.