Po pierwsze zdefiniuj czym jest tolerancja… wbrew pozorom to nie jest tak oczywiste w dzisiejszym świecie… dla przykładu feministki z p. Nowicką (odsyłam do sprawy "Agaty" z przed kilku miesiecy) na czele powiedzą Ci że jesteś nietolerancyjna bo odbierasz kobietom prawo do aborcji, (w tym wypadku dla mnie osobiście nietolerancja czegoś takiego jest dobra), z drugiej strony wyznawca Judaizmu powie ci że jesteś nietolerancyjna bo wypowiadasz się negatywnie o tym że świętuje w sobotę a w niedziele pracuje (w tym przypadku woziłbym stronę starszego brata w wierze).
Musisz określić co kryje się dla Ciebie pod tym słowem.
Dwa. Co do koleżanki z czaszką, po pierwsze „gratuluję” subkultury chyba tylko pop jest bardziej komercyjny (ale to tylko moje skromne i subiektywne zdanie), następnie zachęcam do założenia koszulki z napisem „Alfa i Omega” i kiedy ktoś zapyta czy chodzi o Chrystusa powiedz „nie, ja po prostu lubię j. grecki”. Czaszka = śmierć (symbol, dość często używany w środowisku sekt) ktoś inny ma prawo sądzić że manifestujesz coś tym symbolem (nawet jeśli Ty nie wiesz co ubierasz – czego również „gratuluję” - to nie znaczy że nie wysyłasz jakiś informacji). Tu wracamy do definicji tolerancji kto nie jest tolerancyjny? Koleżanka która nie toleruje ubioru drugiej czy ta która wyraża nietolerancje np. dla religii po przez noszenie różnych symboli sprzecznych/negaujących/obarażających tą religję? (przepraszam jeśli przejaskrawiam ale chodzi o pokazanie problemu)
Dalsza cześć artykułu jest jasna nie wolno nikogo poniżać i z tym zgoda w 100%.
Myślę że temat tolerancji można by jeszcze poruszyć, bo jest to dość ważne aby zrozumieć chociażby czy są, a jeśli tak to jakie, granice tolerancji, pamiętam że jest dość ciekawy artykuł pt. „brak tolerancji dla nietolerancji” jeśli uda mi się go znaleźć postaram się zamieścić tu odnośnik do niego.
