Wady wymowy

Bywa, że przeszkadza mi w życiu (osoby posiadające różne problemy z wymową doskonale wiedzą co mam na myśli), mimo to występuję na różnych akademiach.
Czasami się przydaje „R" francuskie, choćby w wymowie słów w tym języku. Przechodzenie przez proces przyzwyczajenia wcale nie był łatwy, żeby nie powiedzieć trudny. Dlatego osoby, które też musiały przechodzić lub przechodzą przez złośliwe uwagi, naśladowanie, kpiny i tym podobne nieprzyjemne rzeczy, powinny przestać się tym przejmować. Jest to najlepsze wyjście z sytuacji.
Chowanie się po kątach, unikanie rozmów, publicznych wypowiedzi nic nie da. Z resztą ile można wytrzymać, żyjąc w taki sposób? Im mniej reagujemy na złośliwe docinki, tym stają się one coraz krótsze i rzadsze. Owszem to nie jest takie proste, zwłaszcza na początku ale warte spróbowania. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może bardzo pomóc.
Co do osób które tak umilają życie swoim znajomym to powinni głęboko się zastanowić nad tym co robią. Bo to do niczego nie prowadzi. Nie zdają sobie sprawy jak takie docinki mogą być przykre. Wystarczy postawić się na miejscu takiej osoby.
Ten artykuł pisałam na własnym przykładzie. Może dlatego, żeby było coś z „życia wzięte", wiem że przykłady z własnego podwórka lepiej trafiają do ludzi. Na zakończenie dodam, że posiadanie wady wymowy jest trudną ale wartościową lekcją „odporności" w życiu .
Tuśka