Dziwna tęsknota
Arleta Dobrowolska
| 2010-10-08
|
Nigdy nie podejrzewałam, że zatęsknię za pisaniem artykułów
O jejku. Jak ja dawno nie pisałam do Nawojki. Brakowało mi tego :-). Poszłam do nowej szkoły i z przyzwyczajenia myślałam nad jakimś ciekawym artykułem. Miałam ich tyle w głowie i kiedy siadałam, aby je napisać, niestety docierało do mnie, że to nie gimnazjum. Nigdy nie podejrzewałam, że zatęsknię za pisaniem artykułów. Nie pomyślałabym, naprawdę. A tu proszę. Brakuje mi też bardzo lekcji polskiego. Bo teraz w liceum to nie chce na nie chodzić, czuję się najgorsza, zwłaszcza, że za pierwszą pisemną pracę domową dostałam niezbyt satysfakcjonującą ocenę ygh! W gimnazjum to każdy wiedział, że ja piszę a teraz u mnie w klasie widać tylko jedną osobę piszącą. Ale…nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, czyż nie? W mojej dawnej szkole czułam się kimś, a nie jak teraz w liceum taka szara…chociaż jestem gorszym czubem niż w Dobrzyniu xD. O tęsknocie miałam pisać chyba. Na samym początku chodziło mi o to, że…że…no nic. Tęsknię za moją dawną klasą, za tymi czubkami, nawet za nauczycielami, ale są wyjątki :-) Fajnie byłoby usiąść w składzie III a. Nie da się tego ukryć, byliśmy najlepsi. :-) Akurat mi się tak trafiło, że ja z przyjaciółkami trafiłam do tej samej szkoły i zawsze możemy pogadać na przerwie, chociaż trudno się znaleźć, za dużo biegania po schodach, aby się spotkać i poplotkować o swojej nowej klasie. Z naszego gimnazjum wspominamy (i to każda) panią Halinkę, bo Rybcia, ja, Kinia, Molcia mamy biologię z taką jedną panią i jej nie rozumiemy. Kompletnie. Jest na tzw. lajcie, jak to nazywamy i często mówi coś zabawnego, ale i tak nic nie umiemy po wyjściu z klasy. Przynajmniej ja…o chemii wolę nie wspominać, wyszłam głupsza niż weszłam, ale to mało ważne jest. Na fizyce jest podobnie. Z płaczem chcę się cofnąć w klasach. Mojego obecnego nauczyciela od fizyki się boję. Po raz pierwszy na lekcji się nie odzywałam :D. Bałam się ruszyć. Niech nikt nie bierze tego za akt jakiegoś lizustwa czy coś. I tak mi to teraz niepotrzebne. Młodsi zrozumieją, jak pójdą dalej się uczyć ;p W liceum jest fajnie, ale w gimnazjum można było się obijać i nic praktycznie nie robić tak jakby. Tak, chyba znowu od tematu odbiegłam. No nic…skończę ten swój monolog. Nie chcę nikogo męczyć ani katować moimi słowami. P.S. Trzecioklasiści uczcie się i pamiętajcie, bo potem są diagnozy i jest…cienko :-) P.S 2. Proszę się ze zdjęcia nie śmiać. ;) jest takie, bo nie inne
|